Zza horyzontem pojawiać się zaczęły pierwsze barwy nadchodzącego poranka. Koniecznie chciałem uchwycić w kadrze świt nad leżącą w oddali Śnieżką. Szczytem na który nie udało nam się rodzinnie wejść, zawsze coś stawało na przeszkodzie.
Nie będąc do końca pewnym, nad którym fragmentem Karkonoszy pojawi się słoneczna tarcza, skorzystałem z trasy narciarskiej zapewniającej szeroki widok i możliwość szybkiego przemieszczenia się w razie potrzeby w inne miejsce. W przygotowaniach asystował mi kot, który narobił
wiele strachu podczas wcześniejszych zdjęć, i którego na wszelki wypadek nie spuszczałem z oka. Od pewnego czasu bowiem, żywiłem niebezpieczne przekonanie, że kot obserwuje mnie czekając tylko na okazję, żeby zaatakować.
O wszystkim tym jednak, zapomniałem w chwili, w której niebo zaczęło nabierać pomarańczowych barw, wydobywając powoli z ciemności zarysy karkonoskich szczytów, z delikatnie rysującą się w oddali Śnieżką. Na moment nawet kot popadł w chwilę zadumy.
|
W oddali szczyt Śnieżki. |
|
Niebo nad Śnieżką. |
|
Wschód słońca w Karkonoszach. |
|
Fragment trasy narciarskiej prowadzącej do miejscowości Horni Misecky |
|
Tym razem w ujęciu pionowym. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz