wtorek, 11 grudnia 2012

Kartek szelest...

Dla wszystkich, którzy wciąż jeszcze cenią sobie popołudniowo-wieczorny szelest kartek nad brzdąkanie przycisków w czytniku e-booków (i znajdują na to czas), garść świeżych rekomendacji:

1. Julian Barnes, Arthur & George 
Koniecznie, bo to wyborna, wielowarstwowa lektura o wszystkim, co w życiu ważne. I na dodatek nie sposób się nudzić.

2. Mario Vargas Llosa, Listy do młodego pisarza
Nie daj się nabrać na notkę wydawcy i nawet jeśli kochasz prozę Llosy - odpuść sobie. Chyba, że zamierzasz w najbliższym czasie studiować literaturę.

3. Eduardo Mendoza, Prześwietny raport kapitana Dosa.
Komedia nie do końca absurdalna, szczególnie kiedy zdasz sobie sprawę, że bliżej jej do rzeczywistości niż to się na pozór wydaje.

4. Ian Rankin, Otwarte drzwi
Akcja rwie do przodu tak, że nawet nie zauważysz kiedy skończysz ją czytać. Tym bardziej, że wydawca zdecydował się na litery wielkości piłek golfowych i podwójną interlinię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz