Jadąc dzisiaj popołudniu z Martą samochodem natrafiłem w radio, którego nazwę litościwie pominę, na długi blok reklamowy, w którym wyemitowano, i to jedna za drugą, reklamy trzech różnych suplementów diety podnoszących sprawność seksualną mężczyzn. Zakląłem pod nosem niemo, przygotowując się do wytłumaczenia wyraźnie zaciekawionej siedmiolatce, o co chodzi z tymi wszystkim pojękiwaniami w głośnikach, zastanawiając się przy tym, kto i pod kogo, tak pięknie wyprofilował porę emisji tych spotów reklamowych, gdy z przerażeniem dotarło do mnie, że są przeznaczone przede wszystkim dla... kierowcy.
Odetchnąłem, dopiero kiedy przypomniałem sobie, że na szczęście w radio, nie potrafią jeszcze personalizować reklam.
Odetchnąłem, dopiero kiedy przypomniałem sobie, że na szczęście w radio, nie potrafią jeszcze personalizować reklam.
Ja też dość często jestem zażenowana treścią i właśnie porą! wyświetlanych reklam. Bronię się przed tym jak mogę - na szczęście nie mam telewizora, więc część tego 'bagna' mnie omija. Zastanawiam się, kto się jeszcze daje złapać na reklamy, które zdają się bardziej denerwować społeczeństwo, niż do czegokolwiek zachęcać... :)
OdpowiedzUsuńPopołudniu, a nie wieczorem?
OdpowiedzUsuńByło chwilę po 17-stej. Rozumiem, że jak ktoś w piątek wychodzi z roboty dopiero po - nomen omen - piątej, to pewnikiem musi mieć problemy z erekcją, ale żeby tak od razu trzy spoty pod rząd? ;)
Usuń