wtorek, 8 stycznia 2013

Lekcja polskiego

Siostry M. w wyjątkowo dobrym humorze jak na tak późną porę, wygłupiają się w wannie. Oblewanie się wodą z kubków, robienie shake'ów z piany, mycie lalek gąbkami i "surfowanie" na deskach do pływania. Zabawy skutecznie podpowiada tata. A co jedna to głupsza. W końcu nadchodzi pora na wyjście, co wywołuje wszechobecną dezaprobatę i głośne kwilenie dziatwy (gdyby to był sitcom to pewnie doszłyby do tego jeszcze gwizdy zza kadru).

- Dziewczyny, wychodzimy.
- Nie, jeszcze nie. Jeszcze dwie minuty, tata.
- Wychodzimy, proszę was - to jedynie potęguje buczenie - Wychodzimy. Słyszycie mnie? 
Wychodzimy! Proszę!

Oczywiście zero reakcji, postanawiam zatem wzmocnić nieco swój przekaz głośno artykułując poszczególne głoski:

Dziewczyny! Py-Ry-O-SZy-E!!!

Podniesiony głos powoduje chwilową konsternację, po czym obraca się starsza z sióstr M. i rzuca w moim kierunku:

- Chyba: "Ę"... Mówi się, PROSZĘ!

No i weź jej nie zastrzel!

2 komentarze:

  1. Tylko czekam na takie dysputy, my póki co myjemy zęby wszystkim gumowym zwierzakom...

    OdpowiedzUsuń
  2. nooo to poczekaj, aż bardziej podrosną :)

    OdpowiedzUsuń