wtorek, 4 września 2012

Miss M.

Przeglądając dzisiaj  Zapiski Kiepsko Uczesane (kto jeszcze nie zna niech kliknie i w ramach pokuty przeczyta dziesięć dowolnie wybranych postów, bo warto) przyszło mi do głowy, że trzeba odnotować na blogu pierwsze dni Marty w szkole, tym bardziej, że trzy(!) lata temu zrobiłem to z okazji jej pierwszego dnia w przedszkolu.

O ile w dniu rozpoczęcia, które przebiegło zwyczajowo (akademia, przemówienia, występy itp.) nie liczyliśmy na żadne rewelacje, tak drugiego, zżerała nas ciekawość jak to w tej szkole było. Marta jak to Marta - całe popołudnie była bardzo oszczędna w dzieleniu się z nami swoimi wrażeniami. 

Język rozwiązał się jej dopiero wieczorem, podczas kąpieli, kiedy to stwierdziła, że w całej klasie tylko ona ma imię rozpoczynające się na literę "M". 

Po czym zapytana z kim siedziała w ławce, swobodnie odpowiedziała, że z Marzenką...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz