O wszystkim, czego potrzebuje (albo i nie) i za czym tęskni krawaciarz po czterdziestce.
niedziela, 2 lutego 2014
Między żywiołami
Świat zastygł w pół drogi między żywiołami. Monochromatyczna pustka wtłoczona pomiędzy powierzchnię wody a tafle lodu. Trwa w swym niezdecydowaniu, aż po horyzontu kres.
Dawno nie czułem takiego niedosytu jak po tym wyjeździe. Musimy mniejsze przerwy robić między wyjazdami. W następną zimę Lofoty nie Goczałkowice. Ostatnie zdjęcie fajne ze względu na fajny pierwszy plan
Dawno nie czułem takiego niedosytu jak po tym wyjeździe.
OdpowiedzUsuńMusimy mniejsze przerwy robić między wyjazdami.
W następną zimę Lofoty nie Goczałkowice.
Ostatnie zdjęcie fajne ze względu na fajny pierwszy plan
Klimaty "północne" - uwielbiam, ale ostatnio najbardziej lubię przeżywać w ciepłym pomieszczeniu. Zdjęcia doskonałe.
OdpowiedzUsuńDzięki. Mnie też skandynawskie kryminały najlepiej wchodzą w ciepłym domku ;)
Usuń