17 Maja FOX wyemitował ostatni odcinek 6-tej serii Doktora House'a. Mimo tego, że postać odgrywana przez Hugh Laurie'go zaskarbiła sobie moją sympatię nie byłby to powód do wpisu na blogu gdyby nie fakt, że cały (słownie: CAŁY) odcinek został nakręcony lustrzanką cyfrową Canon 5D MKII przy użyciu wyłącznie obiektywów Canona z serii EF takich jak: 24-70mm f/2.8 czy też 70-200mm f/2.8. W grudniu zeszłego roku pisałem, że nadchodzi nowa epoka dla fotoamatorów, teraz widzę, że nadeszła nowa epoka również dla profesjonalistów.
Poniżej zapowiedź finałowego odcinka. (Ach, ta pierwsza sekwencja z minimalną głębią ostrości!)
Poniżej zapowiedź finałowego odcinka. (Ach, ta pierwsza sekwencja z minimalną głębią ostrości!)
Po obejrzeniu już któregośnastego filmiku nakręconego lustrzanka, zaczynam rozróżniać kiedy film był kręcony normalna kamerą a kiedy aparatem. Jest taki specyficzny klimat i charakterystyczność światła. Coś tak jak specyficzny bokeh z heliosów.
OdpowiedzUsuń