niedziela, 3 stycznia 2010

40 days left...

Biała, leniwa niedziela sprzyja gapieniu się w telewizor gdzie od rana królują typowo zimowe sporty czyli skoki i biegi narciarskie. W bezmyślnym wpatrywaniu się w ekran towarzyszą nam w mniej lub bardziej głośny sposób nasze dzieciaki. Marta na wieść od tym, że do olimpiady w Vancouver pozostało 40 dni rzuciła dzisiaj:

Tylko 40 dni? To muszę zacząć trenować!

Pospadaliśmy z krzeseł ze śmiechu.

Pierwszy trenning: przeciąganie Marysi

3 komentarze:

  1. no co za rodzice. zamiast wspierać dziecko to je wyśmiewają. 40 dni to jak najbardziej realny termin. Trzymam Kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. W swoim poście z 1 września wykorzystałeś moje zdjęcie nie pytając o zgodę. Proszę, żebyś je usunął.

    Pozdrawiam,

    Natalia Rzucidło

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli masz na myśli podlinkowane zdjęcie 'suchego prowiantu' to link usunąłem. Link w tekście przypisałem do pierwszego wyniku wyszukiwarki obrazów google, który pojawia się pod hasłem Suchy Prowiant. Jeżeli to w jakikolwiek sposób Cię uraziło to przepraszam.

    Jedynym zdjęciem wyświetlonym w tym poście jest moje własne zdjęcie mojej własnej (mam nadzieję) córki ;)

    Pozdrawiam,

    Marcin

    OdpowiedzUsuń