Wskazówki zegara leniwie, jakby przeczuwając nadchodzący nieubłaganie upał, zbliżają się do godziny ósmej. Wszystkie pobliskie delikatesy wciąż pozostają zamknięte
na głucho, za to w chłodnych jeszcze labiryntach ciasnych uliczek roznosi się gwar z niezliczonych
knajp, restauracyjek i szynków, w których kelnerzy w swych nieco wymiętych i wysłużonych białych koszulach serwują espresso w obowiązkowym towarzystwie croissantów. Bardziej plebejskie podniebienia radują jajka sadzone na bekonie w asyście złocistych tostów i filiżanki earl grey'a. Jaskrawe mury okolicznych kamienic poprzecinane gdzieniegdzie miękkimi jeszcze cieniami palm, powielają po wielokroć echo toczących się przy tej porannej uczcie rozmów we wszystkich zapewne językach świata i gdyby tylko wsłuchać się w nie wystarczająco długo, to wciąż usłyszeć można odbijające się od tych sfatygowanych ścian odległe odgłosy Historii.
czwartek, 12 listopada 2015
poniedziałek, 12 października 2015
środa, 7 października 2015
Modern Landscapes
Gdzieś na trasie między Tarifą a Kadyksem. Przemyślny szlachcic Don Kichote z La Manchy miałby z pewnością nie lada kłopot walcząc z takimi wiatrakami.
niedziela, 6 września 2015
poniedziałek, 24 sierpnia 2015
niedziela, 19 lipca 2015
Andalucía
W jedną stronę wzdłuż wybrzeża, kierując się zapachem morza i intensywną wonią historii regionu, okraszoną na dodatek sporą domieszką polskich akcentów. W drogę powrotną wprost w interior, serpentynami wijącymi się wokół górskich pueblo blancos otoczonych bezludnym - wydawać by się mogło - terytorium. Taka jest Andaluzja.
De la Cabra Montes |
Gdzieś na trasie między Tarifą a Kadyksem |
Widok z Castillo de Gibralfaro na Malagę |
Widok ze skały Gibraltarskiej na na zatokę. |
niedziela, 7 czerwca 2015
Na Warmii...
Długo oczekiwany chillout wraz z - odrobinę zaniedbaną w nawale obowiązków - rodziną. Cztery dni na warmińskich polach, lasach, rzekach i jeziorach. Oj, dawno nie miałem aparatu w ręku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)