niedziela, 18 września 2011
Fujian Beach
Etykiety:
afternoon,
china,
chiny,
east china sea,
fotografia krajobrazowa,
fouzhou,
fujian,
morze,
owoce morza,
plaża,
plaże,
popoludnie,
sea food,
wschodniochińskie
poniedziałek, 12 września 2011
Vlkolinec
We Vlkolincu czas naprawdę stanął w miejscu. Dookoła zielone pasmo górskie Wielkiej Fatry i gęsty iglasty las. Środkiem udeptanego traktu pnącego się ku szczytowi Sidrowo leniwie przepływa strumyk. Głęboki wdech górskiego powietrza. Przechadzający się kot nawet nie zaszczyci spojrzeniem. Wzdłuż kamienistej drogi góralskie chaty, pięknie malowane, pięknie przystrojone.
W jednej z nich właściciel z brodą po pas, wyglądający jak ze szwejkowego albumu rozlewa z dwulitrowych butelek do plastikowych kubków Colę po 4 euro za kubek :)
W jednej z nich właściciel z brodą po pas, wyglądający jak ze szwejkowego albumu rozlewa z dwulitrowych butelek do plastikowych kubków Colę po 4 euro za kubek :)
niedziela, 4 września 2011
Gu Gong - Zakazane Miasto
Zakazane Miasto to wybudowany w 1420 roku przez dynastię Ming kompleks pałacowy stanowiący obecnie centrum Pekinu i z pewnością jego największą atrakcję turystyczną. Skąd ta pewność? Wystarczy powiedzieć, że mój bilet wejścia miał numer przekraczający miliard!
Zwiedzanie rozpocząłem w temperaturze bliskiej 40 stopni, w oparach smogu od południowej strony, z której wstępu do miasta strzeże Brama Tian'anmen z uśmiechniętym Mao Zedongiem nad wejściem. Serdecznie współczułem żołnierzom pełniącym warty honorowe w takich warunkach.
Na początek zaskoczyła mnie krótka kolejka do kas (5 minut stania) i fakt, że, zwiedzać Gu Gong można z użyciem elektronicznego przewodnika, który przemawia także w naszym ojczystym języku. Dawna siedziba Cesarza Chin, który rezydował w Gu Gong aż do 1924 roku, położona jest w osi północ-południe Pekinu a przywiązani do tradycji Feng Shui Chińczycy, wszystkie najważniejsze budowle swojego miasta budują na jej przedłużeniu (między innymi również Stadion Olimpijski). Cały kompleks składa się z około 800 pałaców i blisko 9 tysięcy (SIC!) pomieszczeń.
Wewnątrz miasta głównym zainteresowaniem turystów cieszyły się najważniejsze budowle takie jak budynek Najwyższej Harmonii Taihotien. Na szczęście ten imponujący zespół pałaców jest tak olbrzymi, że kilka razy udało mi się odnaleźć niemalże odludne miejsca.
Zakazane Miasto zbudowane jest w oparciu o prostą konstrukcję regularnych placów z których imponujące schody prowadzą do głównych budynków (oś północ-południe) oraz mniej prestiżowych (oś wschód zachód).
Każdy budynek posiada charakterystyczną, żółto-złotą dachówkę (zarezerwowaną wyłącznie dla pawilonów cesarskich) i jest niezwykle kunsztownie zdobiony mieniącymi się wieloma kolorami fasadami, a przed pałacami często stały imponujących rozmiarów wyroby chińskich mistrzów odlewnictwa.
Byłem pod ogromnym wrażeniem dbałości o najmniejsze detale zdobiące to niesamowite miejsce.
Do północnej części kompleksu, w którym mieszczą się cesarskie ogrody z urokliwymi pawilonami dotarłem z wywieszonym z pragnienia językiem. Szczęśliwie okazało się, że chińscy 'prywaciarze' pomyśleli o spragnionych turystach i serwowali im wyborne - w takich okolicznościach - Tsingtao.
Jak nietrudno się domyśleć nie byłem jedynym turystą z aparatem w Zakazanym Mieście, niektórzy jednak koniecznie chcieli dostosować technologię robienia zdjęć do czasów, z których pochodzą cesarskie budynki ;)
Zwiedzanie rozpocząłem w temperaturze bliskiej 40 stopni, w oparach smogu od południowej strony, z której wstępu do miasta strzeże Brama Tian'anmen z uśmiechniętym Mao Zedongiem nad wejściem. Serdecznie współczułem żołnierzom pełniącym warty honorowe w takich warunkach.
Na początek zaskoczyła mnie krótka kolejka do kas (5 minut stania) i fakt, że, zwiedzać Gu Gong można z użyciem elektronicznego przewodnika, który przemawia także w naszym ojczystym języku. Dawna siedziba Cesarza Chin, który rezydował w Gu Gong aż do 1924 roku, położona jest w osi północ-południe Pekinu a przywiązani do tradycji Feng Shui Chińczycy, wszystkie najważniejsze budowle swojego miasta budują na jej przedłużeniu (między innymi również Stadion Olimpijski). Cały kompleks składa się z około 800 pałaców i blisko 9 tysięcy (SIC!) pomieszczeń.
Wewnątrz miasta głównym zainteresowaniem turystów cieszyły się najważniejsze budowle takie jak budynek Najwyższej Harmonii Taihotien. Na szczęście ten imponujący zespół pałaców jest tak olbrzymi, że kilka razy udało mi się odnaleźć niemalże odludne miejsca.
Zakazane Miasto zbudowane jest w oparciu o prostą konstrukcję regularnych placów z których imponujące schody prowadzą do głównych budynków (oś północ-południe) oraz mniej prestiżowych (oś wschód zachód).
Każdy budynek posiada charakterystyczną, żółto-złotą dachówkę (zarezerwowaną wyłącznie dla pawilonów cesarskich) i jest niezwykle kunsztownie zdobiony mieniącymi się wieloma kolorami fasadami, a przed pałacami często stały imponujących rozmiarów wyroby chińskich mistrzów odlewnictwa.
Byłem pod ogromnym wrażeniem dbałości o najmniejsze detale zdobiące to niesamowite miejsce.
Do północnej części kompleksu, w którym mieszczą się cesarskie ogrody z urokliwymi pawilonami dotarłem z wywieszonym z pragnienia językiem. Szczęśliwie okazało się, że chińscy 'prywaciarze' pomyśleli o spragnionych turystach i serwowali im wyborne - w takich okolicznościach - Tsingtao.
Jak nietrudno się domyśleć nie byłem jedynym turystą z aparatem w Zakazanym Mieście, niektórzy jednak koniecznie chcieli dostosować technologię robienia zdjęć do czasów, z których pochodzą cesarskie budynki ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)