W jedną stronę wzdłuż wybrzeża, kierując się zapachem morza i intensywną wonią historii regionu, okraszoną na dodatek sporą domieszką polskich akcentów. W drogę powrotną wprost w interior, serpentynami wijącymi się wokół górskich pueblo blancos otoczonych bezludnym - wydawać by się mogło - terytorium. Taka jest Andaluzja.
De la Cabra Montes |
Gdzieś na trasie między Tarifą a Kadyksem |
Widok z Castillo de Gibralfaro na Malagę |
Widok ze skały Gibraltarskiej na na zatokę. |
Świetne, brakuje mi tylko dłuższej opowieści.
OdpowiedzUsuńPierwsza fotka rewelacja.
Pozdrawiamy z nad Bałtyku
Dłuższe opowieści będą przy okazji wrzutu fotek z poszczególnych miejscowości, które odwiedziliśmy. Te cztery to mam nadzieję tylko takie preludium do całej reszty.
UsuńEhh... mniej lubię takie spalone słońcem góry. Uprzedzenie takie ;)
OdpowiedzUsuńPo obejrzeniu fotek i filmu zaczęłam sie rozglądać nad wycieczka po Andaluzji :)
OdpowiedzUsuń