W głośnikach cicho (choć to akurat utwór, który najlepiej brzmi na cały regulator) przygrywa Bobby Womack ze swoim, genialnym 'Across 110th Street', którego wygrzebałem na ścieżce dźwiękowej do Jackie Brown. Nieodpartą potrzebę sięgnięcia po oryginał, poczułem po przesłuchaniu nowej płyty Ani, która wzięła się za łeb z tym oraz innymi filmowymi standardami. We wszystkich aranżacjach na 'Ania Movie' bez wątpienia słychać Anię - jej charakterystyczny wokal, instrumenty i liryczną tonację. Niestety, w wielu wypadkach brakuje 'pazura', który ma oryginalny aranż. I tak jest nie tylko z energetycznym 'Across 110th...' ale też na przykład z 'Bang-Bang' (notabene, Quentin również sięgnął po ten kawałek, tym razem w Kill Billu), który w wersji Nancy Sinatry po prostu powala.
A tak swoją drogę, to szczerze znienawidziłem TVN24 po tym jak z uporem maniaka, każdą transmisję ze smoleńskiej tragedii ilustrowano w tej stacji 'Adagio for Strings' Samuela Barbera. Nie dość, że zdecydowanie nadużyli jeden z moich ulubionych utworów muzyki klasycznej, to jeszcze sprawili, że muszę sobie szukać innego kawałka na swój własny pogrzeb, a już miałem tak pięknie wszystko zaplanowane. No cóż, pozostaje mi już tylko 'Voyage to Avalon' Kenji Kawaii, nie wiem tylko czy Elżbieta Towarnicka znajdzie dla mnie czas ;) Co ciekawe, 'Adagio for...' zabrzmiało również przez chwilę podczas ceremonii otwarcia ostatniej Olimpiady w Vancouver, zaskakujące jest, że utwór ten tak świetnie wpisuje się w tak przecież odmienne okoliczności.
(Tak, tak. Towarnicka śpiewa po Polsku.)
Jak już przy tematach funeralnych jesteśmy to nie mogę oczywiście nie wspomnieć Michaela Jacksona, a konkretniej - jednego z jego najgenialniejszych utworów: 'Billie Jean'. Aranż OXY.GEN, mający już co prawda ładnych kilka lat chyba nigdy mi się nie znudzi. Te HAMMONDY mnie zabijają, szkoda tylko, że chłopaków ledwo słychać.
A tak swoją drogę, to szczerze znienawidziłem TVN24 po tym jak z uporem maniaka, każdą transmisję ze smoleńskiej tragedii ilustrowano w tej stacji 'Adagio for Strings' Samuela Barbera. Nie dość, że zdecydowanie nadużyli jeden z moich ulubionych utworów muzyki klasycznej, to jeszcze sprawili, że muszę sobie szukać innego kawałka na swój własny pogrzeb, a już miałem tak pięknie wszystko zaplanowane. No cóż, pozostaje mi już tylko 'Voyage to Avalon' Kenji Kawaii, nie wiem tylko czy Elżbieta Towarnicka znajdzie dla mnie czas ;) Co ciekawe, 'Adagio for...' zabrzmiało również przez chwilę podczas ceremonii otwarcia ostatniej Olimpiady w Vancouver, zaskakujące jest, że utwór ten tak świetnie wpisuje się w tak przecież odmienne okoliczności.
(Tak, tak. Towarnicka śpiewa po Polsku.)
Jak już przy tematach funeralnych jesteśmy to nie mogę oczywiście nie wspomnieć Michaela Jacksona, a konkretniej - jednego z jego najgenialniejszych utworów: 'Billie Jean'. Aranż OXY.GEN, mający już co prawda ładnych kilka lat chyba nigdy mi się nie znudzi. Te HAMMONDY mnie zabijają, szkoda tylko, że chłopaków ledwo słychać.
Przykro mi ale Voyage to AVALON zarezerwowałem sobie już dawno na mój pogrzeb.
OdpowiedzUsuńBille Jean to taki utwór który chyba w każdym wykonaniu będzie genialny.