wtorek, 5 marca 2013

No i co z tego?

Kilka tygodni temu furorę w mediach zrobił artykuł Krzysztofa Stanowskiego (początkowo chciałem napisać "Krzyśka", ale w porę sobie przypomniałem jak wkurwia mnie wszechobecna w internecie maniera pisania imion zupełnie obcych, ale za to bardziej lub mniej powszechnie znanych ludzi w sposób sugerujący, że są naszymi najlepszymi przyjaciółmi), w którym postawił dość oczywistą tezę, że winę za zidiocenie społeczeństwa ponoszą dziennikarze serwujący nam "telewizyjną papkę z gówna" przykrywającą poważne tematy, co sprawia, że tak naprawdę nic ale to zupełnie nic o świecie nie wiemy. 

Trudno z tym założeniem polemizować, szczególnie kiedy zdarzało mi się miewać podobne odczucia. Najzabawniejszy w tym wszystkim był jednak fakt, że myśl Stanowskiego ochoczo podchwyciły także, a może nawet przede wszystkim, te media, przeciwko którym wytoczył swoje działa. A gdy już, któryś z portali swój artykuł bezmyślnie zatytułował "Założyciel Weszło przyznaje: Jestem Idiotą" to śmiałem się do rozpuku. Śmiałem się z mediów, które tą papkę z gówna nam serwują, śmiałem się ze Stanowskiego, śmiałem się z siebie i każdego, który to czyta. Zabawne wydawało mi się to podwójnie: bo przecież, kto jak kto ale ja wiem kto rządzi Izraelem!

Dopiero po czasie naszła mnie taka smutna refleksja : I co kurwa, z tego?

Co z tego, że wiem kto rządzi Izrealem?
Co z tego, że wiem kto rządzi Chinami?
Co z tego, że wiem kto rządzi Australią?
Co z tego, że potrafię wymienić pięciu aktywnych polityków amerykańskich?

No co?
Co poza tym, że mogę wystąpić w 'Jednym z Dziesięciu'?